„Co może pójść nie tak?” to najnowsza książka Jeremy’ego Clarksona – najsłynniejszego dziennikarza motoryzacyjnego, autora bestsellerowego cyklu „Świat według Clarksona” i mistrza niepoprawnego humoru.

Jest ryzyko, że wielu się narażę, ale muszę przyznać, że oglądanie „Top Gear” sprawiało mi wielką przyjemność. I choć nie jestem jakimś wielkim fanem samochodów i nie znam się na motoryzacji, to ciekawe spostrzeżenia na temat otaczającego nas świata serwowane przez niezawodne trio brytyjskich prowadzących sprawiały, że program ten oglądało się z przedziwną radochą.

I choć w tym roku dobrze znana wszystkim ekipa „Top Gear” rozpadła się ze względu na domniemany incydent jednego z prowadzących (Jeremy Clarkson miał uderzyć jednego z producentów programu), panowie wciąż aktywnie działają i przygotowują autorski program dla Amazona. Bez względu na zachowanie Clarksona, trzeba mu przyznać, że jest wybitnym felietonistą, a na jego książki będące zbiorami tekstów z gazet, do których pisze, wyczekuje się z niecierpliwością.

Jeremy Clarkson to żywa legenda brytyjskiej telewizji i dziennikarstwa motoryzacyjnego. Jezza, bo tak brzmi jego pseudonim – ma miliony fanów na całym świecie. Za co oni go kochają? Każdy, to zna Clarksona łatwo odpowie sobie na to pytanie. To postać niezwykle charyzmatyczna, posiadająca dar opowiadania o swojej pasji w ciekawy i zajmujący sposób. A największą pasją autora „Co może pójść nie tak” są właśnie samochody. W najnowszej wydanej przez siebie pozycji Clarkson poraz kolejny zadziwia wiedzą na temat motoryzacyjnego uniwersum, znajomością szczegółów i niuansami, które wprowadzą każdego miłośnika tematu w szczery zachwyt.

Jeremy Clarkson nie byłby legendą, gdyby nie jego kontrowersyjność i bezkompromisowość: wie, na czym się zna, wie, że jest w tym dobry – jeśli nie najlepszy – dlatego uparcie dąży swoją drogą zachowując przy tym niewątpliwy urok i klasę, a jednocześnie w pełni młodzieńczy wigor i szaleństwo. Clarkson jest przecież przede wszystkim oryginalny – ile można wszakże opowiadać ciągle o tym samym? Nuda jednak nie grozi ani czytelnikom Clarksona, ani widzom kultowego już programu Top Gear – wprawdzie Clarkson już nie wzbogaca go swoją obecnością, ale jego wkład pozostaje nieoceniony. Razem z Richardem Hammondem i Jamesem Mayem stworzyli popkulturowy fenomen i telewizyjną perełkę łącząc niefrasobliwą publicystykę z prawdziwą wiedzą i ciekawym podejściem do tematu.